Halo, tu brzoza
Staje mi przed oczami drzewo. Najpierw duże, rozłożyste, z zielonymi liśćmi, może dąb. Po chwili jednak
pojawia się brzoza. Obrazy przez chwilę się przeplatają, ale
ostatecznie brzoza zostaje. Jej
pień jest bardzo wysoki. Widzę z bliska czarne łuski
kory i gładką jak skóra biel, od spodu różowawą,w ledwo
widoczne paseczki. Ta biel oznacza śmierć.
Patrzę z dołu, pień zdaje się rosnąć przed moimi oczami i
sięgać coraz wyżej, prawie do nieba. Tak jakby uciekał od ziemi.
Korzenie brzozy
sięgają głęboko w ziemię i wypijają z niej soki, odżywiają się. To wspaniałe doświadczenie czerpania. Brzoza ma liście, ale to tylko kilka gałęzi, gdzieś wysoko. Nie widzę
drzewa w całości, raczej pień i to, co można zobaczyć z jego perspektywy.
Brzoza rośnie w
lesie, ale wokół niej rozciąga się wolna przestrzeń - niewielka, ale znacząca. Brzoza jest osobno. Nie
ma na niej ptaków ani nie przychodzą zwierzęta.
Wewnętrznie
zamrożona jak Biała Czarownica z Narnii.
Istambuł
Przyśnił mi się bajecznie kolorowy i znany. Inny niż ten, który widziałam na jawie, ale we śnie byłam przekonana, że to właśnie tu.
(Maarta, byliście tam z nami ;))
Tęsknię do podróży bez planu, w zaskakujące i nowe miejsce.
A Istambuł przyśnił mi się po obejrzeniu u Włóczykijki tych zdjęć (zwłaszcza to pierwsze, bardzo słoneczne, oddaje kolory mojego miasta ze snu).
no proszę, oto dowód na to, że drzewa potrafią wędrować :))
OdpowiedzUsuńmyślę, że to drzewo przygotowuje się do kwitnienia. ono teraz czerpie soki z ziemi i nieba. może zbyt dużo tych soków straciło i teraz musi uzupełnić braki?
niedawno wyczytałam u Olgi Tokarczuk, że dość długo śledziła pewną stronę internetową, na której ludzie z całego świata opisywali swoje sny. okazało się, że pewne motywy danej nocy pojawiały się u większości użytkowników tego portalu! dziwna sprawa z tymi snami.
a mi się ostatnio nie śni :(
pozytywnie mnie natchnęłaś ;) mam nadzieję, że tak właśnie jest.
Usuńto by potwierdzało teorię junga, ciekawe :)
a ja mam takie okresy, że w ogóle nie pamiętam snów, a znów jak mi się zaczną śnić fabularne sny, to seriami ;)
Ja się snów nieco obawiam... Na studiach zrobiłam sobie doświadczenie małe i po usłyszeniu co zalecał swym pacjentom Freud, każdego ranka siadałam przed komputerem i spisywałam sny... Mnie śnią się głównie jakieś dziwne wielkie domy i wydarzenie w różnych bliskich mi miastach, bez zupełnego związku czasu i przestrzeni. Notowałam z zapałem, który wystarczył na dwa, trzy tygodnie, potem mi już zbrzydła ta względna paplaninia:)
OdpowiedzUsuńJak to bywa w życiu, zostawiłam to, a potem znalazłam przypadkiem za rok...I byłam w szoku!!!!
Sny się spełniły. Niektóre moje sny oznaczały przyszłość! Jasne, są one też reakcją psychiki na wydarzenia w naszym życiu, czasem tez ukrytymi pragnieniami itp. Ale tych nie mogłam przewidzieć na podstawie moich doświadczeń, przyśniły mi się, a potem spełniły, ot co!
Tymczasem Istambuł nie śni mi się w ogóle:) Jak już to zawsze niezmiennie i równie słonecznie- Kraków:)
o rany, ciary przechodzą, ja na szczęście nie mam takich niesamowitych historii :) (oprócz jednej, naciąganej...)
UsuńPolskie wybrzeże ma coś z Istambułu?
OdpowiedzUsuńa chciałabym zlokalizować jedną lokalizację ze pięknego snu, może to zachęta do przeprowadzki w czystsze miejsce - spokojne morze albo ocean, potężny las, chyba iglasty schodzący aż do skarpy przy brzegu, plaża bardzo mała, przez las przedzierał się człowiek z dużym psem. Tak wygląda Norwegia, może Kanada?
to zdecydowanie nie było polskie wybrzeże ;)
Usuńale w tym śnie pojawił się motyw, że to Ty długo spałaś, a ja chciałam dużo zwiedzać, może odreagowałam nasze lenistwo ;)
Twój sen też wygląda fajnie :) Też mi się kojarzy skandynawsko, kanadyjsko (może wyspa księcia edwarda?). ale nie wyjeżdżacie nigdzie? ;)
mi sie snia same koszmary ostatnio, zazdrosze milej przygody we snie:)
OdpowiedzUsuń:( nie lubię tego. zły sen potrafi mi zepsuć humor na pół dnia :( dobrych snów zatem!
Usuń