czwartek, 3 marca 2016

Przy pracy

To będą dwa słowa o tym, jak się edukujemy w domu, i o chwaleniu. A zaczęło się od mieczy.
Jerz od kilku dni ma fazę na wycinanie mieczy z tektury. Mamy jej sporo w domu, więc ma co ciąć. Jestem pełna podziwu, ile wysiłku w to wkłada. Jak te jego małe rączyny dają radę. Sam chyba też się podziwia.
- Jak sobie postanowię zrobić miecz, to nie odpuszczę! Nie odpuszczę! Nie odpuszczę!
Zauważył też prawidłowość:
- Im więcej wysiłku włożę w zrobienie miecza, tym on będzie mocniejszy.
Coś w tym jest, nawet jeśli chodzi o miecze z tektury ;)