środa, 27 lutego 2013

Instrukcja obsługi teściowej

Mama mojego męża przyjechała pomóc zadbać o rekonwalescenta. Była z nami ponad tydzień. Dziś pojechała.
Przyjechała nam pomagać, chciała nam pomagać, dotychczas jednak dość często zdarzało się, że pomoc ta przybierała niepożądane formy. Aby tego uniknąć i pełniej cieszyć się obecnością babci, opracowaliśmy strategię, którą można by streścić tak:

sobota, 23 lutego 2013

Wyznanie redaktora

Uwaga, tylko dla ludzi o mocnych nerwach. I niepiszących ;)
A jeśli piszą i mają do czynienia z redaktorami, by to przeczytać, muszą mieć nerwy ze stali.

środa, 20 lutego 2013

Względne szczęście

W zeszłym tygodniu, w nocy z poniedziałku na wtorek, Marka przewiało. Gdy przewracał się z boku na bok, jego szyję i prawą część pleców przeszył ból. Był to ból przenikliwy i rozdzierający, a miał mu towarzyszyć przez kilka następnych dni.

wtorek, 19 lutego 2013

Dobrze być w domku

Oglądamy zdjęcia z przedstawienia, na które się wybieram z Jerzykiem. Na jednym jest wilk, na innym tygrys. I wiem, że to wariackie pytanie i nie wiem, po co je zadałam (po co - chyba chciałam się uspokoić, że faktycznie nie będzie się bał, zadając je czułam, że coś z tym pytaniem nie tak, po lutowym warsztacie z Moniką Szczepanik wiem już co...),

środa, 13 lutego 2013

Sztuka mówienia nie


Ja: Przytulisz się do mnie?
Jerz: Nie [zwyczajnie]. Nie [grubym głosem]. Nie [gardłowo]. Nie [wysokim głosem]. Nie [słodko]. Nie [łagodnie]. Nie [łagodnie]. Nie [łagodnie acz stanowczo]. Powtórz.
Ja: Przytulisz się do mnie?
Z uroczym uśmiechem, że już myślę: tak!

Garść spostrzeżeń

Autorem spostrzeżeń jest Jerz. Ja tu robię za skrybę. I glosuję.

piątek, 1 lutego 2013

Ciuchciowo mi

Na resztce zapisanego notesu Jerzyk zażyczył sobie ciuchć. Sam rysował tory.
Tory to motyw przewodni wszystkich jego rysunków (i jedyny, jaki do tej pory się ujawnił). Plątaninę torów rysuje w skupieniu i z troską, aby ciuchcie miały gdzie jeździć. I uważa, żeby się nagle nie kończyły.

Dwa sny

By wrzucić tu pierwszy, zainspirowała mnie Emma swoim wpisem o drzewie.