piątek, 30 marca 2012

Zabiegana mama

Ta mama ostatnio jest strasznie zabiegana. To pierwszy wieczór w tym tygodniu, który spędziła w całości z Jerzykiem. Dzidziek trzy razy został z tatą, a raz z ciocią, bo wyszliśmy oboje ("bardzo nudne" wyjście do filharmonii a nie do filharmonii ;)).
Już czułam, że za dużo tych harców.

piątek, 23 marca 2012

Misja: jajka

Czyli gdy zabrakło rozsądku, nie zawiodła intuicja. Przy okazji okazało się, że ją mam.
Nasza nadwrażliwa pani doktor już dość dawno temu zaczęła podejrzewać, że Jerzowe jajka wędrują tu i tam zamiast siedzieć spokojnie na swoim miejscu. Szybko wypisała nam skierowanie do kolejnego specjalisty, a my rozpoczęliśmy proces umawiania się.

niedziela, 18 marca 2012

Migawki

Migawki z intensywnego weekendu domowo-wyjazdowego, przy czym wyjazd zaliczamy do tych ekstremalnych.
Po namyśle stwierdzam, że i chwile spędzone w domu można określić tym mianem.

czwartek, 15 marca 2012

Wypadki chodzą po ludziach, zwłaszcza gdy ludzie już chodzą

Wypadek to dziwna rzecz. Nie ma jej, dopóki się nie wydarzy - rzekł raz Kłapouchy i słowa te zapadły mi w pamięć. Nie wiem, czy w życiu każdej matki, ale w moim życiu jako matki okazują się wciąż zadziwiająco prawdziwe.

sobota, 3 marca 2012

Dwa filmy i dwie książki (na marginesie)

Uwaga! Zdradzam, że jeden film skończył się dobrze, a drugi nie wiadomo jak! Pierwszy film został mi polecony. I dziękuję za to polecenie, bo gdyby tak się nie stało, prawdopodobnie nie odważyłabym się go obejrzeć. Troszkę mnie przerażało 100 minut bez mówienia (coś jak "Wielka cisza", czy co?). Za czarno-białymi filmami też nie przepadam, bo wydaje mi się, że ciężej się na nich skupić ;) A okazało się