Myślałam do tej pory, że jedyną poezją, którą tworzy mój mąż, jest kod w Javie. Ale dziś zaśpiewał balladę o ciuchciach-przyjaciółkach.
historie z życia rodzinki, refleksje ogólne oraz opisy szalonych przygód, jeśli się takie zdarzą
piątek, 28 lutego 2014
piątek, 21 lutego 2014
Meandry przyjaźni*
Chciałabym mieć przyjaciół, którzy znają moje wady i słabostki (np. że nie lubię moich kotów. Btw. wczoraj zostały same i prawie spaliły mieszkanie). A mimo to chcą się ze mną spotykać. Takich, którzy pozwalają mi się czasem posmucić, czasem pozłościć. A jak robią imprezę, to nie zapominają o mnie. Takich, którym mogę powiedzieć dużo, prawie wszystko, wszystko. Którzy pójdą ze mną do końca.
Subskrybuj:
Posty (Atom)