No to jedziemy. Odpowiadam Glusicy i Petroffowi. Pytam i zapraszam do zabawy.
historie z życia rodzinki, refleksje ogólne oraz opisy szalonych przygód, jeśli się takie zdarzą
środa, 28 listopada 2012
wtorek, 27 listopada 2012
środa, 21 listopada 2012
Liebster krąży
Co do łańcuszków, to niezbyt je lubiłam. Aż przypomniałam sobie "Złote myśli". Mieliście takie w podstawówce? W Krakowie to się nazywało "Pele-mele". Trzeba było wymieniać kolegów i przyjaciół. Później szukało się swojego inicjału i patrzyło, czy na pewno w obu rubrykach jest. "Złote myśli" były wspólną skarbnicą wiedzy o świecie i o sobie (np. co to jest pocałunek - plucie z narożnika do gęby przeciwnika; co sądzisz o mnie - na pewno nie jeden chciałby z tobom kręcić).
piątek, 16 listopada 2012
Dwa latka
W okolicy urodzin pytam Jerza:
- Ile masz latek?
A oto jego odpowiedzi, do wyboru:
- Trzy.
- Cztery.
- Dużo.
- Osiem. (Tym nas zastrzelił. To nie jest najczęściej wymawiana przez nas liczba.)
czwartek, 8 listopada 2012
Genialny Jerz
Doznaliśmy dziś z Markiem szoku. Mega pozytywnego.
Od kilku dni wyrywało się Jerzykowi "para buch!". Wtajemniczeni* wiedzą, skąd to cytat. Dziś przy kolacji, w odpowiedzi na "czytać! czytać! czytać!" ze wskazaniem na "ciuch-ciuch", Marek zaczął czytać rzeczony utwór. Chyba z czystej naukowej ciekawości zawiesił głos pod koniec pierwszego wersu... a Jerzyk dokończył. I tak przez cały wierszyk.
Od kilku dni wyrywało się Jerzykowi "para buch!". Wtajemniczeni* wiedzą, skąd to cytat. Dziś przy kolacji, w odpowiedzi na "czytać! czytać! czytać!" ze wskazaniem na "ciuch-ciuch", Marek zaczął czytać rzeczony utwór. Chyba z czystej naukowej ciekawości zawiesił głos pod koniec pierwszego wersu... a Jerzyk dokończył. I tak przez cały wierszyk.
wtorek, 6 listopada 2012
Tańczący kot
Bajka o tańczącym kocie.
Był sobie kot, który postanowił się oszczędzać. Nie pamiętał już kiedy ani dlaczego podjął tę decyzję, musiało to być bardzo dawno temu. Program oszczędzania miał na celu minimalizację zużycia kociej energii. Na co to było kotu? Kto to wie.
Był sobie kot, który postanowił się oszczędzać. Nie pamiętał już kiedy ani dlaczego podjął tę decyzję, musiało to być bardzo dawno temu. Program oszczędzania miał na celu minimalizację zużycia kociej energii. Na co to było kotu? Kto to wie.
piątek, 2 listopada 2012
Kto dziś baluje
Wszystkich Świętych, a u nas wypadł koci dzień. Dawno już takiego nie było. W tym roku postanowiliśmy wprawdzie siedzieć w domu, ale nie aż tak. Planowaliśmy pojechać po południu na duży zabytkowy cmentarz. Popołudniowa drzemka pokrzyżowała jednak plany. I nawet mi nie szkoda, stwierdziłam, że skoro byliśmy zmęczeni, to lepiej, że zostaliśmy w domu. Mogliśmy się przecież zaziębić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)