niedziela, 30 września 2012

Kolorowe koty i ciastko

Kolorowe koty z wielkimi głowami łypią na nas z koszulek, małej i dużej. Sami je namalowaliśmy! Bo byliśmy dziś we trójkę na warsztatach, uwaga: foto-coachingowych. Warsztaty specjalnie dla mam Macierzankowych, i żeby nie było dyskryminacji, kilku tatów też dotarło. Prowadziły je Asia i Ania, zajmujące się fotografią i coachingiem.
My malowaliśmy koszulki, a one pstrykały zdjęcia. Za trzy tygodnie druga część warsztatu, ta bardziej coachingowa. Jestem bardzo ciekawa, co tam będzie.
Cudownie było spędzić sobotnie przedpołudnie razem, w słonecznym parku. Jerzu całkiem fajnie się bawił, bo trochę interesowały go farby, a trochę biegał z dzieciakami.
Z malowaniem koszulek było śmiesznie: na początku stwierdziłam, że koty wyglądają na ułomne, no cóż, namalowaliśmy jak pięciolatki. Specjalnie się tą myślą nie przejęłam, ona po prostu się pojawiła. Później się okazało, że wszystkim się nasze koty podobają ;) A teraz nie mogę się na nie napatrzeć, chociaż ok, trochę mają duże głowy ;) Ale chyba jak się coś zdziała własnymi łapskami, to później tak się człowiek tym cieszy - niezależnie od "obiektywnej" wartości tego czegoś. W każdym razie teraz koty siedzą na koszulkach (do tego na jednej jest dźwig, a na drugiej ciuchcia) i co na nie spojrzę, to szeroki uśmiech pojawia mi się na twarzy ;)

I dostałam ciastko! Bardzo mi się zrobiło miło! Dostałam je od Matki Kwiatka. Dziękuję!

 O co chodzi: "Inicjatywa pochodzi z zachodnich blogów, gdzie blogerzy przesyłają sobie kolorowe znaczki w ramach uznania. Ma to służyć przede wszystkim poprawieniu nastroju, pokazaniu, że dany blog bardzo nam sie podoba, a także popularyzacji ciekawych blogów. Osoba wybrana ma za zadanie wybrać 5, 10 lub 15 blogów, które jej zdaniem zasłużyły na wyróżnienie."
Chciałabym przekazać ciastka dalej.
Po pierwsze zaznaczam, że blogi, do których lubię zaglądać, są u mnie w blogrollu. I stamtąd można wybierać zawsze :)
A po drugie przedstawiam blogi, które dziś szczególnie chcę Wam polecić.

Blogi na tematy dzieciowe, choć nie tylko:
W krainie fiołków
Żona i mama
W świecie Żyrafy
W alpejskiej krainie
Maszyna do pisania
Żiżi... a peek into my crazy world
Mama Frania czyli tęcza nad roztrzepaniem

Do poczytania:
Na tropie znaczeń
W zaciszu biblioteki

I kulinarny
Wiatr w kominie, może Jerzowa ciocia Siedem wrzuci jakiś ciekawy przepis? ;)

Idę spać - na jutro mamy duże plany, no i losowanie apą Jerza! Dobranoc!


11 komentarzy:

  1. Dziekuje bardzo za wyroznienie :)
    Takie tworcze dni sa rewelacyjne dla takich malych Stworow jak nasze!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. :))
    wszelki duch!

    Esterko,

    wyciągnęłaś mnie zza wirtualnego pieca. zupełnie się tego nie spodziewałam :)

    bardzo dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie, tyle interaktywnego contentu, a zdjęć owych kotów niet! tak się nie robi!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, jak to mówią: chodź i zobacz :)

      Usuń
    2. i tak naprawdę to te koty wyglądają na rysunki pięciolatków, więc luz ;)

      Usuń
  4. Dziękuję z całego serca. Z dumą będę dźwigał to odznaczenie...

    ;-)

    OdpowiedzUsuń