Wybraliśmy się z Jerzem na spacer w deszczu. Mżyło i kropiło, a my zadowoleni chodziliśmy sobie tu i tam po osiedlu. Jerzyk wykorzystuje spacery, żeby ćwiczyć umiejętności leksykalne. Chodząc, odbywamy zarazem konwersacje.
- Rura?!
- Tak, Jerzyku, to rura. To rynna. Spływa nią woda z dachu.
- Dach?! Kap, kap!
- Tak, woda z dachu kapie do rury.
- Si, si. Siup! Hau!
- Tak, piesek sika na słup. Nie chcę, żebyś tego dotykał.
- Brum, brum?!
- To czerwone auto.
- Kółka!
- Tak, ma kółka.
- Rura!
- Tak, ma rurę.
- Dzi!
- Tak, ma drzwi.
- Duzi?
- To autko jest duże.
- Małi?
- To autko jest małe.
- Gugu!
- O, ptaszek poleciał.
- Rura!
- Tak, to taka rura. A dokładniej barierka. Chcę już iść do domu. Tata na nas czeka.
- Tata! Domu?!
Itd, itp.
A na widok kreciego kopca:
-Kopaka?!
W Jerza świecie za każdą grudkę ziemi leżącą na trawie odpowiedzialna jest jakaś koparka.
A na koniec mała operacja matematyczna: proszę pomnożyć powyższy dialog razy ilość rynien, zaparkowanych samochodów i ich kół, słupów oraz piesków na osiedlu.
To dlatego wracam ze spaceru z chrypą. Nie dlatego, że jeszcze się muszę doleczyć - w każdym razie nie tylko ;)
PS Candy do soboty wieczór - kto ma ochotę, a do tej pory się nie zgłosił, zapraszam!
Cudowne!!! jestem pasjonatka gadania z dziećmi, a zwłaszcza zgadywania o co im chodzi :)
OdpowiedzUsuńchyba nic nie jest w stanie mnie złamać w tej sprawie hahahahahaahaha :)
Ale masz fajnie... ja juz sie takiej Madzi doczekać nie mogę :)
tak jak pisałam, na razie te rozmowy są trochę monotematyczne, ale cudownie jest mu towarzyszyć w tym procesie uczenia się ;)
Usuńa co do zgadywania - Jerza rozumiem, bo na ogół jestem świadkiem tego, jak zaczyna po mnie powtarzać słowa, więc kumam nawet jak zniekształca ;) ale z innymi dziećmi kiepsko bywa ;)
u nas dopiero teraz zaczęło padać
OdpowiedzUsuńa u nas to już zaczęło lać ;)
UsuńBystry obserwator...
OdpowiedzUsuńbystry wypatrywacz rur, koparek, dźwigów, kółek..... :)
UsuńKOchany wnuś i zapomnialaś dodać,że czy pytanie czy stwierdzenie zawsze zdanie kończy się zapytaniem:)))
OdpowiedzUsuńno prawie zawsze - starałam się oddać te niuanse ;)
Usuńkoparka jest odpowiedzialna nie tylko za górkę ale i za każdą dziurę i dół :)
OdpowiedzUsuńCóż, Synek ma pewnie rację z tymi koparkami. Jak tak rozszerzyć definicję, to wszystko, co tam ryje w ziemi, koparką zwać mozna...
OdpowiedzUsuńpzdr
Przeurocze. ;)
OdpowiedzUsuńAle ile cierpliwości trzeba mieć do takiego malucha. :P
Oj, jak ja to dobrze znam:)U mnie dodatkowe działanie matematyczne: dialog razy trzy:)
OdpowiedzUsuń