Doznaliśmy dziś z Markiem szoku. Mega pozytywnego.
Od kilku dni wyrywało się Jerzykowi "para buch!". Wtajemniczeni* wiedzą, skąd to cytat. Dziś przy kolacji, w odpowiedzi na "czytać! czytać! czytać!" ze wskazaniem na "ciuch-ciuch", Marek zaczął czytać rzeczony utwór. Chyba z czystej naukowej ciekawości zawiesił głos pod koniec pierwszego wersu... a Jerzyk dokończył. I tak przez cały wierszyk.
Normalnie szok!!!
Oczywiście zniekształcał. Mówił tylko dwie ostatnie sylaby. Ale bez wątpienia pamiętał, co tam ma być. Kilka razy zaskoczył mnie wypowiedzeniem dość trudnego słowa. Może ze cztery razy na cały wierszyk - nie wiedział, co powiedzieć i wymyślał jakiś swój wyraz.
Teraz rytualne czytanie przed snem. Jednym uchem słyszę, że z "Ptasiego radia" Jerz też sporo pamięta. Teraz czytają "Chichopotama". Obaj bardzo zadowoleni. Jerz i widząc nasze miny, i chyba sam z siebie, całkiem dobrze się bawi. A Marek jest równie zafascynowany jak ja.
Wiedziałam, że Jerz wszystko rozumie i dużo pamięta. Zdradzał się z tym już wcześniej ("Co słychać, panie tygrysie?" "Nic!"). Jednak przekonanie się o tym tak namacalnie i na taką lokomotywową skalę to superradosne doświadczenie!!!
I stąd ten tytuł :)
* np. ci łamiący sobie kilka razy dziennie język na tym utworze.
gratulacje, bystry chłopczyk!
OdpowiedzUsuńi jak to słodko brzmi i wygląda, jak Malec udaje, że czyta ;) u nas to samo
OdpowiedzUsuńo tak! :)
OdpowiedzUsuńpamietam ten etap u Juci, czekam teraz na to samo u Madziulki :)
Gratulacje dla Jerza!!! Zdolna bestyja :):):)
Fajne to uczucie, prawda? Oni NAPRAWDĘ słuchają! :-)
OdpowiedzUsuńA ileż to razy łamaliśmy sobie język i dale jłamiemy na kolejnych ciekawszych tekstach :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że tak będzie!I kto zgadnie po kim to ma? Niedaleko pada jabłko od jabłoni.Pozdrawiam kochani
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję :D
UsuńCzeka u mnie nominacja na bloga.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńNo pięknie :)
OdpowiedzUsuńEsterko,
OdpowiedzUsuńPRZYJDŹ DO MNIE PO NAGRODĘ! Zapraszam :)
:) dzięki!
UsuńWiedziałam że Jerz znalazł się tu w równie genialnym towarzystwie :) pozdrowienia dla wszystkich genialnych Maluchów :)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że to "ciuch-ciuch" ma po... Rafale Kalinowskiem, patronie kolejarzy :))))
OdpowiedzUsuńo proszę, to mi umknęło ;) nie sądziłam, że aż takie wpływy mogą być ;)
UsuńSuper! Radość chyba tym większa z perspektywy mamy- polonistki:)
OdpowiedzUsuń