środa, 29 lutego 2012

Mruczanka przy obcinaniu pazurów

Obcinanie pazurów to newralgiczny moment, Jerz tego nie znosi. Ale w końcu trzeba to zrobić, zanim pazury u stóp zaczną rysować podłogę. Ja odwracam uwagę Jerza na różne sposoby, Marek próbuje obcinać. Przeglądamy książeczkę ;)

Ko ko ko - tak mówi kura,
co wcale nie ma pazura.
Kogut pieje: kukuryku!
Tnij pazury, mój Jerzyku!
Kaczka kwacze: kwa kwa kwa,
czy Jerz pazur obciąć da?
Indor mówi: gul gul gul,
tnij, Jerzyku, to nie ból.
Zerka na Jerzyka zając:
Paluszkami przebierając,
nie obetnie się pazurka.
Na to gąska stroszy piórka.
Już naśmiewa się osiołek:
Czarny pazur masz jak ciołek*.
Owca beczy: be be be,
czarny pazur twój jest bleee.
Koza meczy: me me me,
zaraz ci obgryzę je.
Krówka muczy: móóóóóój Jerzurku,
obetniemy pięć pazurków.
Traktor jedzie: trrrr trrrrrrrrr trrrrr
tnij pazury raz dwa trzy!
Każdy człowiek i zwierzyna
swe pazury krótko ścina.
I rolnik, brudny po łokcie,
także krótkie ma paznokcie.


I co? I podłoga bezpieczna, bo u nóg się udało. Niebezpieczna buzia Jerza oraz mamy, bo u rąk Marek obciął tylko dwa (słownie: DWA). Czyli muszę zastosować jedyny sposób, który się sprawdzał - chwycić za nożyczki w czasie Jerzowej drzemki.


* Nie, na co dzień nie zwracam się w ten sposób do dziecka :P

10 komentarzy:

  1. Ja tez musze sie niezle nagimnastykowac zeby Stworowi pedicure zrobic. U nas problem polega na tym, ze nawet jak to robie w czasie drzemki to On oczyska swe otwiera i nici z planu...i tak paznokiec po paznokciu obcinamy przez dwa dni!

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe, no właśnie ;) bratowa obcina obcinaczką z dobrym skutkiem. Jak u nas byli, zrobiłą ten zabieg Jerzowi i wcale nie protestował. Ja jednak nie potrafię i niestety, będę musiała zaryzykować którąś drzemkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry pomysl z ta obcinaczka. Musze sie zaopatrzyc w owe cudo, bo pewnie duzo szybciej i bardziej "bezdotykowo" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas z nożyczkami też były przejścia, ale bardzo szybko przeszłam na obcinaczkę i jest dobrze. Nie wiem co jest złego w nożyczkach!?

    OdpowiedzUsuń
  5. obcinaczka jest najlepsza dla małych i dużych! nożyczki to straszny potwór z ostrym dziobem! nożyczki chcą skrzywdzić paluszki! czyżby szanowne matki-blogerki nie miały takich wspomnień ze swojego dzieciństwa? ;)
    wierszyk super, tylko obcięłabym (obcinaczką ofk!) 2 ostatnie wersy. ten rolnik ma średniówkę w jakimś dzikim miejscu i zaburza rytm całości. a 2 przedostatnie wersy to przecież świetne podsumowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja wolę nożyczki. nie mam z nimi traumy (chyba że była tak straszna, że tak głęboko ją wyparłam, że nie zdaję sobie nawet sprawy...). ale pewnie przestawię się na obcinaczkę. tak jak nauczyłam się przewijać na stojaka ;) i jeszcze parę innych rzeczy ;)
    nekobasu, możesz sobie uciąć te wersy. ja niestety nic nie poradzę, że w książeczce jest taka dzika kolejność obrazków. i przywiązałam się do rymu łokieć - paznokieć, eksploatowanego już w sztuce ;) dlatego editu w poście nie będzie ;) chociaż bardzo dziękuję za tę uwagę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny wiersz:) Jak się do wychowania podchodzi w sposób wierszowy, to od razu jakoś tak weselej się robi...Ja o wierszowaniu nie myślałam, gdy miałam przeprawy paznokciowe, a te trwały bardzo długo, właściwie skończyły się może z trzy miesiące temu...Też obcinałam na śpiąco kiedyś. Moja mama, która miała z nami ten sam problem, a byłyśmy takie małe w trójkę, powiedziała nam raz ( gdy już coś tam kumałyśmy), że wygrała pewien konkurs w okolicy na najlepszego obcinacza paznokciowego. Od tamtej pory ufałyśmy jej bezgranicznie i podsuwałyśmy łapki i nóżki... W końcu jak jest mistrzynią, to kto lepiej obetnie paznokcie, jak nie ona?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajny patent, może go w przyszłości wykorzystam ;)
      i przypomniał mi się jeszcze jeden sposób na pazury - moja ciocia przyznała mi się, że ona pazury swoim dzieciom... obgryzała. Ponoć było to bezbolesne i skuteczne, ale ja nie lubię obgryzania pazurów ;)

      Usuń
  8. super wierszyk!jak sie ma wykształcenie humanistyczne to rymy same sie układają i spokoju Ci nie dają,
    wyraz do wyrazu lgnie,ważne żeby było fajnie,żeby mały się śmiał i pazury obcinać dał!:-)to taka babcina mruczanka.buziaczki kochani

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no i ostatnio mu obcięłam, jak usnął ;) mruczanki nie są bardzo skuteczne, niestety ;)

      Usuń